piątek, 29 marca 2013

Rozdział 4

Powiedziała że moi rodzice, jechali do mnie zeby mnie przeprosic i rozbili się o drzewo. Zgineli na miejcu. Pogrzeb miał się odbyć za 2 dni. Usiadłam pod ścianą, schowałam twarz w dłoniach i zaczęłąm płakać.
-Kamila jestem - usłyszałam głos Łukasza.
-Ka.. co się stało ? - zapytał z czułością.
-Moi rodzice nie żyją, jechali do mnie żeby mnie przeprosic i rozbili się o drzewo, ciocia do mnie dzwoniła. Za dwa dni jade na ich pogrzeb. - powiedziałam płacząc
- Jesli chcesz mogę jechac z tobą - powiedział
- Dziekuję ci za wszystko- wydukałam

Nadszedł dzień pogrzebu, jechałam z Łukaszem, dalej nie mogłam uwierzyć w to że moich rodziców już nie ma . Może nie byli najlepsi, ale to wkońcu moi rodzice, opamiętali się i chcieli mi to przekazać ale niestety juz nie moga :(
Na pogrzeb przyszła masa ludzi i czas na przemowy. Wszyscy już skończyli swoje przemowy więc zaczęłam ...
http://www.youtube.com/watch?v=j_8-t1Nf4jA
Zebraliśmy sie tu, aby pożegnać moich rodziców. Ich śmierć była dla mnie szczególnym zaskoczeniem, najbardziej boli mnie to że zgineli jadąc do mnie alby mnie przeprosić za wszystkie krzywdy. Może nie byli najlepsi ale starali zapewnić mi wszystko czego potrzebowałam i robili wszystko abym wyszła na bardzo dobrego człowieka. Wiem że zawsze sa przy mnie niezaleznie co sie dzieje oni zawsze przy mnie będa...

Zobaczyłam w niebo i wyszeptałam " KOCHAM WAS" . Wybuchłam głosnym płaczem, jak dobrze że Łukasz przy mnie był i mnie przytulił. Razem z nim pojechałam do mojego rodzinnego domu, tam spodkałam moja ciocię, a ona podała mi list adresowany do mnie i powiedziała, że moi rodzice powiedzieli żeby przekazała mi ten list.

http://www.youtube.com/watch?v=1aWDhfX7RQs

Kochana Kamilo… Kiedy będziesz czytała ten list nas już nie będzie . Poprosiliśmy   siostrę twojego ojca aby przekazała ci ten list w razie naszej niespodziewanej śmierci, jeśli go czytasz to owa śmierć nastąpiła. Pamiętamy jak byłaś malutka. Wszyscy nazywali cie ” kruszynka „. Teraz pewnie jesteś dorosła i na pewno wiesz jak rozsądnie kierować swoim życiem. Pamiętaj, że rodzina jest zawsze najważniejsza i nie zrób tego samego błędu co my zaniedbując cię. Pamiętaj, że cię kochamy i zawsze będziemy przy tobie…
Twoi Rodzice.
Zamarłam. Przypomniały mi się wszystkie beztroskie chwile spędzone z moimi rodzicami. Juz za nimi tesknię. Łzy spływaja mi po policzkach... Muszę zostac jeszcze jeden dzień na odczytanie testamentu... Całą noc nie mogłam zasnąć.
Nastęnego dnia...
Łukasz musiał wracać, pożegnałam się z nim i odjechal. Chyba czuję do niego coś więcej niz tylko przyjaźń.

Wyszłam z pokoju gdzie został odczytany testament moich rodziców, okazało sie, że przpisali mi prawie wszystko, dom, samochód i 20 mln euro, a mojej cioci ( która przekazała mi list ) 20 mln euro.
Nie mogłam w to uwierzyć.

Kilka dni później...
Wróciłam do domu Łukasza. Spakowałam swoje rzeczy i pożegnałam się z Łukaszem.
- Narpawdę nie musisz sie wyprowadzać
-Ależ tak. Proszę masz tu mój adres - powiedziałam.
A w tym czasie Łukasz mnie ......... pocałował. Odwzajemniłam pocałunek i wyszłam, bylam w mega szoku. On wybiegł za mną.
- Kamila !
- Tak
-  Kamila ja cię kocham i nie mogę bez ciebie zyć, zakochałem sie w tobie odkąd znalazłem cie na ulicy - powiedział.
- Łukasz ja.. ja.. ja.. ja też cie kochm i to bardzo.
Pocałował mnie, czułam się jak w niebie.
Bardzo długo rozmawialiśmy o naszych uczuciach. Czuje ze jest tym z którym chcę spedzić ręsztę mojego życia. Ale musiałam jechac do domu. Pożegnałam sie z nim. Nic ciekawego, włączyłam sobie radio i odjechałam samochodem odziedziczonym po rodzicach (http://www.auto-blog.pl/wp-content/uploads/2007/11/porsche_carrera_gt_x.jpg ) Jechałam i jechałam gdy nagle hamulec przestał działać. Naciskałam go i naciskałam jednak bezskutecznie. Jechałam prosto w drzewo z prędkoscią 100 km/h. Zdążyłam tylko krzyknąć " BOŻE RATUJ "



Mam pytanie, czy ktoś to wogóle czyta ?
Zastanawiam się nad zawieszeniem tego bloga, bo trochę mało wejść jest....

A tak przy okazji to wszystkim życzę
WESOŁYCH ŚWIĄT I SMACZNEGO JAJKA |:*

7 komentarzy:

  1. fajny, ale nie miej czasem zamiaru jej uśmiercać. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zawieszaj :-). Mam nadzieje ze ona nie umrze i wszustko bedzie ok
    zapraszam do mnie
    http://teodorczyk-moim-swiatem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zawieszaj, nie rób mi tego... Twoje opowiadanie jest świetne!
    Mam nadzieję, że ona przeżyje! :3
    Czekam na kolejny <3
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie rób mi tego twój blog jest świetny czekam na kolejny i codziennie sprawdzam czy jest już nowy. Również życzę ci Wesołych Świąt, smacznego jajka i mokrego dyngusa :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zawieszaj tego bloga. Czytam go od początku, ale dopiero teraz komentuje rozdział.:P
    Wesołych Świąt:)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie zawieszaj ! nie rób mi tego !
    twoje opowiadanie jest fantastyczne <3
    zapraszam http://w-moim-swiecie-bvb.blogspot.com/ mile widziany komentarz <3

    OdpowiedzUsuń